sobota, 8 grudnia 2012

"To i owo" Tadeusz Różewicz



  TADEUSZ RÓŻEWICZ „TO I OWO”


Każdego z nas po przeczytaniu jakiejś książki nachodzą różne refleksje. Czasem pozytywne, a czasem negatywne. Często książka odmienia nasz światopogląd, a nawet życie. Potrafi rozbawić, ale i wprowadzić w chwilę zadumy.
Sięgając po książkę Tadeusza Różewicza „To i owo” spodziewać się można wszystkiego. Interpretując tytuł dojść można do przeróżnych wniosków. 

Po zapoznaniu się z treścią książki mogę ją, bez chwili namysłu, polecić innym.
Tadeusz Różewicz to urodzony 21 października 1921r. w Radomsku poeta, prozaik
i dramaturg. Pomimo znaczącej różnicy wieku, jaka jest między mną, a niesamowitym artystą, która wynosi aż 73 lata, to nowy utwór Różewicza idealnie wpasowuje się w moje książkowe wymagania. Słów kilka
o okładce, która swoją niebanalną prostotą na pewno zatrzyma potencjalnego czytelnika przy sklepowej półce. Na pierwszy rzut oka dostrzegamy sylwetkę autora książki, który jest przedstawiony w dwóch postaciach. Jedna spogląda na nas -czytelników, a druga w prawą stronę, jakby w przyszłość. Na okładce książki jest wszystko to, co znajdować tam się powinno, czyli tytuł i nazwisko autora. Jest schludna
 i czytelna. Nie zawiera zbędnych informacji, co dobrze wpływa na jej prezencję. Kiedy otworzymy książkę, to znajdziemy  ważne informacje dotyczące miejsca wydania i roku oraz o wydawcy. Przechodząc do zawartości książki warto powiedzieć, że jest ona podzielona na cztery części, dzięki czemu nie mamy bałaganu i bez trudu znajdziemy interesujący nas utwór. W pierwszej części znajdują się wiersze, które są zarówno osobistymi przemyśleniami autora na dany temat. W części drugiej znajdziemy rękopisy, dzięki którym możemy lepiej poznać autora nie wchodząc z nim w bezpośrednią konwersację. Następnie mamy dział zatytułowany „Grafiki, dedykacje, podobizny stron”, w którym znajdują się komiczne obrazki, jak
 i dedykacje dla Tadeusza Różewicza. W części zatytułowanej „Ostatnia kartoteka” znajduje się tylko jedno zdjęcie i podpis, złożony przez Różewicza. Książka zachwyca nie tylko swoją kompozycją
i przejrzystością, ale przede wszystkim zawartością. W pozycji tej znalazłam wszystko, co mnie zainteresowało. Mimo, wcześniej już wspomnianej, różnicy wieku pomiędzy mną,
a autorem nie mam problemu z domyśleniem się „co autor miał na myśli”, a wręcz przeciwnie. Czytając niektóre wiersze, nie znając autora, mogłabym pomyśleć, że pisał je mój rówieśnik.  Książkę tę polecam szczególnie tym osobom, które lubią niebanalną, a zarazem prostą twórczość poetów żyjących na przełomie dwóch epok. Zmierzając do konkluzji, pragnę powiedzieć, że czas spędzony na zapoznanie się z treścią książki nie był zmarnowany. „To i owo” nakłoniło mnie do wielu przemyśleń. Myślę, że każdy, kto lubi spędzać konstruktywnie wolny czas, powinien sięgnąć po tę pozycję. 

czwartek, 6 grudnia 2012

"Śmierć za dnia" Kathy Reichs

"Śmierć za dnia" Kathy Reichs 

"Śmierć za dnia" to druga powieść Kathy Reichs. Jest to książka pisana na podstawie znanego serialu "Kości". 
Powieść rozpoczyna się w momencie, gdy dr. Brennan szuka grobu zakonnicy, która ma zostać kanonizowana. Ich poszukiwania są przerywane nowymi wydarzeniami. Temperance wraz z detektywem Ryan'em wpadają w ciąg śledztwa, które kończy się na...
Książka jest wspaniała i trzymająca w napięciu. Jest napisana przystępnym językiem, chociaż niekiedy dosyć szczegółowym, co dla niektórych może być minusem. Zważając na zawartość merytoryczną, której nie mam nic do zarzucenia, jestem pod ogromnym wrażeniem zdolności literackich autorki. Uważam, że druga część-"Śmierć za dnia" jest o wiele lepsza i bardziej zaskakująca aniżeli pierwsza. Książka jest odpowiednia dla osób lubiących tematykę śmierci i zagadnienia z z nią związane. Polecam ją również fanom serialu "Kości", na którego podstawie jest napisana powieść. 

"Zaćmienie" Stephenie Meyer

"Zaćmienie" Stephenie Meyer


"Zaćmienie" to trzeci tom wszystkim dobrze znanej sagi, opowiadającej o losach Edward'a Cullen'a i zakochanej w nim Izabeli Swan. 
Stephie Meyer w 2005r. po ukazaniu się sagi Zmierzch została okrzyknięta przez czasopismo "Publishers Weekly" najbardziej obiecującą, początkującą pisarką roku. Myślę, że ten tytuł został jej nadany nie bez powodu. Cała Saga Zmierzch jest idealną powieścią podzieloną na części, które ze sobą idealnie współgrają. Czyta się ją bardzo przyjemnie i szybko. Mimo swojej nietypowej tematyki spodobała się szerokiemu gronu odbiorców. Na jej podstawie powstał film, jednak nie oddaje on całkowitego uroku książki. Czytając "Zaćmienie" nasza wyobraźnia wariuje. Jest to opowiadanie, które pobudza nasze zmysły. Uważam, że pozycja ta jest jak najbardziej godna polecenia i warta przeczytania. 

"Ława przysięgłych" John Grishman

"Ława przysięgłych" John Grishman


Klasyka sensacji, okrzyknięta mianem Bestseller'a opowiadająca o wdowie, która obwinia firmę tytoniową za śmierć jej nałogowo palącego męża. Ogromny koncern zatrudniający najlepszych prawników kontra samotna i zdesperowana kobieta. John Grishman absolwent prawa, które ukończył na Uniwersytecie Stanowym w Missisipi, ceniony prawnik i autor wyżej wspomnianej "Ławy przysięgłych" oraz innych fenomenalnych utworów, rezygnuje z pracy prawnika i poświęca się pisaniu. Zważając na jego niesamowite powieści, była to doskonała decyzja. 
Przechodząc do "Ławy przysięgłych" na początku powiem, że jest to idealna pozycja dla wymagających koneserów dobrego piśmiennictwa. Książka jest oparta na faktach i opisuje autentyczny przebieg procesu cywilny, który miał miejsce w USA. Jest to duży plus, którym niekiedy kierujemy się przy wyborze publikacji. Mimo znacznie różniącego się prawa amerykańskiego od europejskiego, przekładający Andrzej Leszczyński w miarę możliwości przetłumaczył wiele, niewystępujących w polskim prawie terminów.  Uważam, że powieść mimo trudnej, prawniczej tematyki jest łatwa w zrozumieniu i potencjalny czytelnik nie będzie zawiedziony pod tym względem. 
Przechodząc do warstwy 'wierzchniej' książki-okładki, która często jest bezpośrednim czynnikiem wpływającym za zakup danej pozycji warto zauważyć, że okładka, jak i storna tytułowa jest wykonana bardzo starannie i należycie, co przykuwa oko. Tak było w moim przypadku. Mimo, że nie jestem fanką tego rodzaju powieści, sięgnęłam po nią dzięki okładce i nie jestem zawiedziona. Książka od samego początku buduje napięcie. Czytając ją zadajemy sobie pytania, zastanawiamy się jaki będzie kolejny krok i wiele innych. Uważam, że czas spędzony na jej przeczytanie nie będzie zmarnowany, nawet jeśli nie jesteśmy  zwolennikami tego rodzaju książek. 

"Tajemniczy opiekun" Jean Webster

"Tajemniczy opiekun" Jean Webster


Nadzieja to najlepsza motywacja do działania. Możemy ją rozważać na wielu płaszczyznach. Często nasza marzenie jest związana z błahymi sprawami, a nieraz wiąże się z poważnymi, życiowymi tematami. Sięgając po jakąś książkę, mamy wobec niej oczekiwania, np.: poprawa nastroju, wzbogacenie swojego wachlarzu słów oraz  pogłębienie wiedzy na nurtującym nas temat.
Książka "Tajemniczy opiekun", autorstwa Jean Webster, wydana została w Stanach Zjednoczonych . Wydawać by się mogło, że miejsce odsłony tejże książki wpłynie na jej wartość merytoryczną. Życie przeciętnego, amerykańskiego nastolatka nie jest w najmniejszym stopniu porównywalne do egzystencji polskiego ucznia. Można by przypuszczać, że bohaterowie powieści to rozwydrzone i bogate dzieci wpływowych ludzi, jednak ku zdziwieniu jest całkiem odwrotnie.
"Tajemniczy ogród" jest powieścią opowiadającą o uzdolnionej literacko sierocie, która nie tracąc nadziei i wiary w ludzi zostaje doceniona przez tytułowego, tajemniczego opiekuna. Tajemniczy mentor, umożliwia dziewczynie rozwój swoich predyspozycji literackich, dzięki opłaceniu wysokiej rangi college'u. W zamian za to, Agata-główna bohaterka musi zdawać relacje ze swoich dokonań. Czytelnik jest do samego końca trzymany w niewiedzy, kto sprawuje pieczę, nad siedemnastoletnią bohaterką. Według mnie zabieg ten pozytywnie wpływa na całokształt, ponieważ czytając, chcemy ciągle więcej i więcej. Można powiedzieć, że książka uzależnia. Jest ona pisana przystępnym językiem, co jest ogromnym plusem. Warto spojrzeć na ukazany tu motyw pieniądza. Otóż nie jest on tu celem, do którego się dąży, a środkiem do, jakże szczytnych celów.
Jean Webster w idealny sposób ukazała bezinteresowną pomoc, co w dzisiejszym świecie jest rzadkością.
Z całą przyjemnością polecam ją moim rówieśnikom, z racji na zawartość merytoryczną oraz fakt, że jest ona ciekawa i napawa nas, czytelników pozytywną energią.

"TO I OWO" TADEUSZ RÓŻEWICZ-RECENZJA


  TADEUSZ RÓŻEWICZ „TO I OWO”


Każdego z nas po przeczytaniu jakiejś książki nachodzą różne refleksje. Czasem pozytywne, a czasem negatywne. Często książka odmienia nasz światopogląd, a nawet życie. Potrafi rozbawić, ale i wprowadzić w chwilę zadumy. 
Sięgając po książkę Tadeusza Różewicza „To i owo” spodziewać się można wszystkiego. Interpretując tytuł dojść można do przeróżnych wniosków. 

Po zapoznaniu się z treścią książki mogę ją, bez chwili namysłu, polecić innym.
Tadeusz Różewicz to urodzony 21 października 1921r. w Radomsku poeta, prozaik
i dramaturg. Pomimo znaczącej różnicy wieku, jaka jest między mną, a niesamowitym artystą, która wynosi aż 73 lata, to nowy utwór Różewicza idealnie wpasowuje się w moje książkowe wymagania. Słów kilka
o okładce, która swoją niebanalną prostotą na pewno zatrzyma potencjalnego czytelnika przy sklepowej półce. Na pierwszy rzut oka dostrzegamy sylwetkę autora książki, który jest przedstawiony w dwóch postaciach. Jedna spogląda na nas -czytelników, a druga w prawą stronę, jakby w przyszłość. Na okładce książki jest wszystko to, co znajdować tam się powinno, czyli tytuł i nazwisko autora. Jest schludna
 i czytelna. Nie zawiera zbędnych informacji, co dobrze wpływa na jej prezencję. Kiedy otworzymy książkę, to znajdziemy  ważne informacje dotyczące miejsca wydania i roku oraz o wydawcy. Przechodząc do zawartości książki warto powiedzieć, że jest ona podzielona na cztery części, dzięki czemu nie mamy bałaganu i bez trudu znajdziemy interesujący nas utwór. W pierwszej części znajdują się wiersze, które są zarówno osobistymi przemyśleniami autora na dany temat. W części drugiej znajdziemy rękopisy, dzięki którym możemy lepiej poznać autora nie wchodząc z nim w bezpośrednią konwersację. Następnie mamy dział zatytułowany „Grafiki, dedykacje, podobizny stron”, w którym znajdują się komiczne obrazki, jak
 i dedykacje dla Tadeusza Różewicza. W części zatytułowanej „Ostatnia kartoteka” znajduje się tylko jedno zdjęcie i podpis, złożony przez Różewicza. Książka zachwyca nie tylko swoją kompozycją
i przejrzystością, ale przede wszystkim zawartością. W pozycji tej znalazłam wszystko, co mnie zainteresowało. Mimo, wcześniej już wspomnianej, różnicy wieku pomiędzy mną,
a autorem nie mam problemu z domyśleniem się „co autor miał na myśli”, a wręcz przeciwnie. Czytając niektóre wiersze, nie znając autora, mogłabym pomyśleć, że pisał je mój rówieśnik.  Książkę tę polecam szczególnie tym osobom, które lubią niebanalną, a zarazem prostą twórczość poetów żyjących na przełomie dwóch epok. Zmierzając do konkluzji, pragnę powiedzieć, że czas spędzony na zapoznanie się z treścią książki nie był zmarnowany. „To i owo” nakłoniło mnie do wielu przemyśleń. Myślę, że każdy, kto lubi spędzać konstruktywnie wolny czas, powinien sięgnąć po tę pozycję.